Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyla82 z miasteczka Brisbane. Mam przejechane 9654.24 kilometrów w tym 1195.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.17 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
I play chess at Chess.com!
PiotrStupak
Rating: 2115

zyla82's Profile Page

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyla82.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
19.62 km 0.00 km teren
00:58 h 20.30 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Praca

Środa, 15 września 2010 · dodano: 15.09.2010 | Komentarze 0

Standard, powrót w deszczu
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
19.56 km 0.00 km teren
00:57 h 20.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Praca

Poniedziałek, 13 września 2010 · dodano: 14.09.2010 | Komentarze 0

Standard
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
60.02 km 8.50 km teren
02:45 h 21.83 km/h:
Maks. pr.:34.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Dopingować maratończyków, a później do lasu pobrudzić się trochę

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 12.09.2010 | Komentarze 1

Dzisiaj we Wrocławiu odbył się 28 Wrocławski Maraton, a że trasa przebiegała prawie mi pod oknem, to nie mogło mnie zabraknąć. Zwłaszcza, że na starcie stanął najlepszy wśród wrocławskich bikestatowiczów (a może i nie tylko) Michał. Niestety ale umknął mojemu obiektywowi, chowając się w grupce biegaczy. A może to taka taktyka przyczajonego tygrysa. Najważniejsze, że udało mu się mnie rozpoznać, no ale żal że fotki nie pstryknąłem jest.
Peleton, a w nim niestrudzony WrocNam © zyla82

Drugą osobą której mocno dopingowałem była koleżanka Kasia, dla której to był maratonowy debiut do tego bardzo udany z czasem poniżej 3h wśród kobiet Kasia dobiegła na 5 miejscu. Gratulacje jeszcze raz.
Szczęśliwa debiutantka Kasia © zyla82

Po krótkim pobycie na stadionie olimpijskim i pogratulowaniu Kasi osobiście wyniku, postanowiłem sam się zmęczyć i obrałem kierunek na Kiełczów, a dalej w lasy w okolicy Chrząstawy. Po drodze minąłem ciekawe konstrukcje na polu, które jak się okazało służą do hodowli chmielu, czyli czegoś co jest bardzo potrzebne przy produkcji mojego ulubionego izotonika.
plantacja wrocławskiego Piasta © zyla82

Po łancuchu do nieba © zyla82

I tak jadąc i jadąc ciągle przed siebie dotarłem do miejscowości Kątna, gdzie sfocilem dawny elewator:
Elewator w Kątnej © zyla82

Z Kątnej już terenowo udałem się do Chrząstawy, trasa mocno błotnista, dzięki czemu udało mi się zmniejszyć do minimum siłę hamowania moich hamulców, ale przecież błoto i teren to esencja MTB, dlatego też byłem szczęśliwy mogąc pojeździć w wymagającym terenie. Na jednym z rozdroży spotkałem żuczka gnojadka (dla mnie wszystkie żuczki to gnojadki, innych nie znam):
Żuczek gnojadek © zyla82

Z drewnem na pierwszym planie © zyla82

Po przejechaniu trasy terenowej, wyjechałem w Chrząstawie Wielkiej z której to już niezłym tempem (ok.29km/h) popedałowałem do Wrocławia, a konkretnie znów na stadion olimpijski, gdzie spotkałem czekającego na losowanie Michała, ciągle miał nadzieje że wróci do domu nowiutkim samochodem. Po krótkiej pogawędce popędziłem do domu, a konkretnie do nowej pierogarni Byczy Róg (serwują świetne opiekane pierogi) na ulicy Kamiennej. A w domku w lodówce czekało zimne piwko, ale już wypiłem. Trasa poniżej:


Dane wyjazdu:
38.02 km 0.00 km teren
01:45 h 21.73 km/h:
Maks. pr.:35.40 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Znów do Siechnic

Sobota, 11 września 2010 · dodano: 12.09.2010 | Komentarze 0

Aż żal bym miał do siebie, gdybym tego dnia nie wyszedł i nie pojeździł choć trochę. Nawet syndrom dnia następnego nie przeszkodził mi w wykorzystaniu pięknej pogody, i tak po 10 rano wyruszyłem standardowo w stronę Siechnic, skąd przez Św. Katarzynę i Żurawinę pojechałem do Zera w celu odebrania płyty CD ze zdjęciami z wesela w Łomży i dowiedzenia się co działo się na baletach dzień wcześniej, bo jakoś mam lukę w pamięci. Kręciło mi się nawet całkiem spoczo.

Dane wyjazdu:
28.19 km 0.00 km teren
01:22 h 20.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Praca

Piątek, 10 września 2010 · dodano: 11.09.2010 | Komentarze 0

Do i z pracy standard. A po pracy na Grabiszyńską walnąć sobie fotkę klaty.
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
18.05 km 0.00 km teren
00:52 h 20.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Praca

Środa, 8 września 2010 · dodano: 08.09.2010 | Komentarze 0

Standard
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
25.87 km 0.00 km teren
01:13 h 21.26 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Do Siechnic

Wtorek, 7 września 2010 · dodano: 08.09.2010 | Komentarze 0

Korzystając ze słonecznej pogody, wyskoczyłem po pracy pokręcić trochę po okolicy i tak dotarłem do Siechnic, skąd wróciłem do Wrocka.

Dane wyjazdu:
18.16 km 0.00 km teren
00:52 h 20.95 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Praca

Wtorek, 7 września 2010 · dodano: 07.09.2010 | Komentarze 2

Standard
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
20.98 km 0.00 km teren
01:00 h 20.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Praca

Poniedziałek, 6 września 2010 · dodano: 07.09.2010 | Komentarze 0

Standard
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
67.90 km 50.00 km teren
02:49 h 24.11 km/h:
Maks. pr.:48.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Bikemaraton Poznań 2010

Niedziela, 5 września 2010 · dodano: 06.09.2010 | Komentarze 3

Dnia 05.09.2010 wraz z kumplami z Bogatyni (Muminem i Adamem) wybraliśmy się zmierzyć z poznańskim bikemaratonem. Godzinę wyjazdu ustaliliśmy dosyć wczesną, bo o 6.15, tak więc pobudkę tego dnia mieliśmy bardzo wcześnie. Droga z Wrocławia do Poznania mijała dosyć szybko i sprawnie w towarzystwie rozmów nie tylko rowerach, ale między innymi o dożynkach i PSL-u:
Dożynki na trasie I © zyla82

Dozynki na trasie II © zyla82

No ale nie samymi rozmowami człowiek żyje, tak więc każdy z nas na przed maratonem posilał się węglowodanami, Mumin wybrał banany, Adamu klasyczne naleśniki, a ja bułki i makaron na śniadanie tuż przed wyjazdem:
Ekipa powodzian w trasie © zyla82

Przed wyjazdem niewiadomą było, czy trzy rowery wejdą do jednego kombi, odpowiedz jest twierdząca, tak wejdą - oto dowód:
Kombi na swoje zalety © zyla82

Tak więc pojemność jednego kombi to 3 rowery górskie plus ekipa bogatyńskich flisaków. Po dotarciu na miejsce, złożyliśmy nasze ścigacze i pognaliśmy do biura zawodów załatwić wszelkie formalności (opłaty, rejestrację itp.). Po czym ustaliliśmy miejsce spotkania po ukończeniu maratonu. Chwilę po 11 pognałem do przodu startując z 4 sektora:
Start bikemaraton poznań 2010 © zyla82

Pierwsze kilometry jak to bywa pokonałem z dużą jak na mnie prędkością, do momentu gdy ok 15km rozbolały mnie plecy jechało mi się dosyć fajnie, dobrze że ból nie był tak dokuczliwy jak w Zdzieszowicach i jakoś dalej jechało mi się całkiem dobrze choć nie rewelacyjnie. Trasa poznańskiego maratonu przypomina bardzo wrocławski bikemaraton na którym w tym roku debiutowałem, czyli szerokie dukty leśne przeplatane piaszczystym podłożem i asfaltami. Czyli podsumowując bardzo szybki maraton z kilkoma interwałami. Wracając do wyścigu, po ok 20 km poczułem klepanie po ramieniu, okazało się że wyprzedza mnie Jacek startujący z ostatniego sektora, krótkie przywitanie i Jacek pomknął do przodu. Po 40km dogonił i przegonił mnie Mumin, dla którego to był debiut na maratonie rowerowym (biegowych zaliczył już kilka). Jak się okazało trasa mega nie miała 63km jak podawali organizatorzy ale prawie 68km, w związku z czym kilkoro zawodników narzekało w końcówce, że do mety jeszcze kilka dodatkowych kilometrów.
Na trasie Bikemaratonu Poznan 2010 © zyla82

Ostatnie kilometry jechałem na 100%, dzięki czemu na 5km przed metą wyprzedziło mnie tylko dwóch zawodników.
To już jest koniec.... © zyla82


Wyniki:
Żyła (Ja) - Open 350/M2 83
Adamu - Open 107/M2 27
Mumin - Open 310/ M2 76

Po krótkim odpoczynku w towarzystwie Lecha, udaliśmy się w kierunku Wrocławia. Kolejny bikemaraton można zapisać na kart historii. Na zakończenie fotka ekipy bogatyńskiej:
MiedziankaTeamBogatynia © zyla82