Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyla82 z miasteczka Brisbane. Mam przejechane 9654.24 kilometrów w tym 1195.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.17 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
I play chess at Chess.com!
PiotrStupak
Rating: 2115

zyla82's Profile Page

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyla82.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
60.02 km 8.50 km teren
02:45 h 21.83 km/h:
Maks. pr.:34.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Dopingować maratończyków, a później do lasu pobrudzić się trochę

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 12.09.2010 | Komentarze 1

Dzisiaj we Wrocławiu odbył się 28 Wrocławski Maraton, a że trasa przebiegała prawie mi pod oknem, to nie mogło mnie zabraknąć. Zwłaszcza, że na starcie stanął najlepszy wśród wrocławskich bikestatowiczów (a może i nie tylko) Michał. Niestety ale umknął mojemu obiektywowi, chowając się w grupce biegaczy. A może to taka taktyka przyczajonego tygrysa. Najważniejsze, że udało mu się mnie rozpoznać, no ale żal że fotki nie pstryknąłem jest.
Peleton, a w nim niestrudzony WrocNam © zyla82

Drugą osobą której mocno dopingowałem była koleżanka Kasia, dla której to był maratonowy debiut do tego bardzo udany z czasem poniżej 3h wśród kobiet Kasia dobiegła na 5 miejscu. Gratulacje jeszcze raz.
Szczęśliwa debiutantka Kasia © zyla82

Po krótkim pobycie na stadionie olimpijskim i pogratulowaniu Kasi osobiście wyniku, postanowiłem sam się zmęczyć i obrałem kierunek na Kiełczów, a dalej w lasy w okolicy Chrząstawy. Po drodze minąłem ciekawe konstrukcje na polu, które jak się okazało służą do hodowli chmielu, czyli czegoś co jest bardzo potrzebne przy produkcji mojego ulubionego izotonika.
plantacja wrocławskiego Piasta © zyla82

Po łancuchu do nieba © zyla82

I tak jadąc i jadąc ciągle przed siebie dotarłem do miejscowości Kątna, gdzie sfocilem dawny elewator:
Elewator w Kątnej © zyla82

Z Kątnej już terenowo udałem się do Chrząstawy, trasa mocno błotnista, dzięki czemu udało mi się zmniejszyć do minimum siłę hamowania moich hamulców, ale przecież błoto i teren to esencja MTB, dlatego też byłem szczęśliwy mogąc pojeździć w wymagającym terenie. Na jednym z rozdroży spotkałem żuczka gnojadka (dla mnie wszystkie żuczki to gnojadki, innych nie znam):
Żuczek gnojadek © zyla82

Z drewnem na pierwszym planie © zyla82

Po przejechaniu trasy terenowej, wyjechałem w Chrząstawie Wielkiej z której to już niezłym tempem (ok.29km/h) popedałowałem do Wrocławia, a konkretnie znów na stadion olimpijski, gdzie spotkałem czekającego na losowanie Michała, ciągle miał nadzieje że wróci do domu nowiutkim samochodem. Po krótkiej pogawędce popędziłem do domu, a konkretnie do nowej pierogarni Byczy Róg (serwują świetne opiekane pierogi) na ulicy Kamiennej. A w domku w lodówce czekało zimne piwko, ale już wypiłem. Trasa poniżej:



Komentarze
WrocNam
| 18:39 niedziela, 12 września 2010 | linkuj Niezła jest Twoja koleżanka - gratulacje dla niej!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ieini
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]