Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyla82 z miasteczka Brisbane. Mam przejechane 9654.24 kilometrów w tym 1195.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.17 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
I play chess at Chess.com!
PiotrStupak
Rating: 2115

zyla82's Profile Page

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyla82.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:125.78 km (w terenie 18.00 km; 14.31%)
Czas w ruchu:04:35
Średnia prędkość:19.15 km/h
Maksymalna prędkość:45.60 km/h
Maks. tętno maksymalne:171 (89 %)
Maks. tętno średnie:151 (79 %)
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:20.96 km i 0h 55m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
14.46 km 0.00 km teren
00:37 h 23.45 km/h:
Maks. pr.:45.60 km/h
Temperatura:27.0
HR max:171 ( 89%)
HR avg:151 ( 79%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Czas zacząc przygotowania

Poniedziałek, 28 listopada 2011 · dodano: 28.11.2011 | Komentarze 0

Ostatnio coś strasznie mało straszniej jeżdżę, ale musi to się zmienić, gdyż wyprawa na Nową Zelandię zbliża się wielkimi krokami, pozostały już tylko cztery tygodnie. A forma nie jest optymistyczna, ale małymi kroczkami wraz z Maćkiem dojdziemy do optymalnej formy i te ok.700km zaplanowanych na tej odległej wyspie będzie niezapomnianą przygodą. Teraz czas planować szczegóły wypadu.
Kategoria Australia


Dane wyjazdu:
18.00 km 18.00 km teren
01:15 h 14.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Mt Joyce po raz kolejny

Niedziela, 13 listopada 2011 · dodano: 16.11.2011 | Komentarze 3

Do parku MTB wybudowanego na zboczach góry Mt Joyce, wybrałem się tym razem w towarzystwie sąsiada Carla. Umówiliśmy się punkt 7.30 rano, aby słonce jeszcze nie doskwierało za bardzo. Po dojechaniu na miejsce (około godzina jazdy samochodem), przywitało nas rześkie powietrze i warunki wręcz idealne do jazdy, nie za gorąco i nie za zimno. Postanowiliśmy pojechać trasą wzdłuż jeziora, aby później wspiąć się na szczyt i zjechać singlami. W trakcie pokonywania trasy, znaleźliśmy odbicie na szczyt oznakowane jako trasa piesza, ale co tam nie może być tak źle. Niestety było, ten nieco ponad kilometrowy odcinek pokonaliśmy w godzinę. Tak morderczego podejścia i do tego z rowerem w życiu nie widziałem. Niestety ale przez roztargnienie zapomniałem naładować baterii w aparacie no i fotosów brak. Na szczęście ze szczytu rozpoczynał się singiel oznaczony na czarno, czyli najtrudniejszy i taki był w rzeczywistości. Kilka razy musiałem zsiąść z roweru aby pokonać przeszkody. Oto filmik z tegoż szlaku:
&feature=related
I tak już singlami dojechaliśmy do parkingu, skąd udaliśmy się w drogę powrotna do Brisbane. Miejsce to odwiedzę jeszcze nie raz.
Kategoria Australia


Dane wyjazdu:
22.12 km 0.00 km teren
01:01 h 21.76 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Standard wieczorkiem

Czwartek, 10 listopada 2011 · dodano: 16.11.2011 | Komentarze 0

Kolejna standardowa rundka wieczorkiem po pracy.
Kategoria Australia


Dane wyjazdu:
22.20 km 0.00 km teren
01:02 h 21.48 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Standard wieczorkiem

Środa, 9 listopada 2011 · dodano: 12.11.2011 | Komentarze 5

Standardowa pętla przez St Lucia, w celu ustawienia siodełka po wymianie sztycy na Easton EA70.
Przy okazji Mistrzostw Australii w maratonie załapałem się w koszulce bikestats na fotkę opublikowaną w magazynie Mountain Biking Australia.

Tak te w tle prowadzący rower to JA.
Kategoria Australia


Dane wyjazdu:
38.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Odwiedzić Tadka, czyli wspinaczka na Mt. Kościuszko

Sobota, 5 listopada 2011 · dodano: 07.11.2011 | Komentarze 4

Pewnego dnia kolega Michał rzucił hasło: jedźmy na Mt Kościuszko, ja na to że jak mam tam jechać to na szczyt wjeżdżam rowerem, dołączył do mnie Maciek, a do Michała dołączyła Marta i Kasia. W ten oto sposób polska ekipa wybrała się na najwyższą górę w Australii, czyli Mt Kosciuszko (2228m n.p.m) odkrytą przez Pawła Edmunda Strzeleckiego. Na naszą bazę wypadową wybraliśmy miejscowość Jindabyne, położoną nad przepięknym jeziorem.
Paweł Zygmunt Strzelecki pokazuje w którym kierunku mamy jechać:

Ja wraz z Maćkiem naszą przygodę z wjazdem na najwyższy szczyt Australii rozpoczęliśmy w kurorcie narciarskim Perisher Valley.

Szybka regulacja wypożyczonych rowerów i rozpoczęliśmy około 19km wspinaczkę na szczyt. Przez pierwsze kilka kilometrów do Charlotte Pass na asfaltowej drodze towarzyszyło nam i pozdrawiało mnóstwo motocyklistów, który brali udział w Snowy Ride. Po drodze co jakiś czas zatrzymujemy się, aby uwiecznić na zdjęciach przepiękne widoki:



Po dojechaniu do Charlotte Pass, udaliśmy się na taras widokowy z którego po raz pierwszy zobaczyliśmy cel naszej wycieczki:


Od tego miejsca jechaliśmy już po szutrowym szlaku oddychając czystym i orzeźwiającym górskim powietrzem, a trzeba przyznać iż pogodę trafiliśmy bajeczną, temperatura w okolicach 15 stopni i do tego ani jednej chmurki na niebie co pozwalało nam cieszyć się widokami.




W pewnym momencie musieliśmy dać za wygraną i poprowadzić trochę rowery przez śnieg! Ale trzeba przyznać iż staraliśmy się przejechać po nim.

Sam podjazd nie jest wymagający, a wręcz powiedziałbym że łatwy. Zwłaszcza gdy co chwilę robi się przerwę na robienie zdjęć.

Po dojechaniu pod szczyt okazało się, iż nie można zabrać ukochanego jednośladu na szczyt:


Po krótkiej konsultacji z Michałem, który już był na szczycie, postanowiliśmy nie ryzykować i zostawiliśmy nasze rowery 1km przed szczytem i resztę trasy pokonaliśmy z buta.


Jak się później okazało, udało by nam się wnieść rowery na szczyt. A tak to pozostał mały niedosyt. Ale szczyt został zdobyty:


Ze znajomymi na szczycie:

Po posileniu się na szczycie, kilkukrotnym poinformowaniu turystów jak prawidłowo wymawia się nazwę szczytu, wraz z Maćkiem udaliśmy się do Perisher Valley, gdzie zostawiliśmy samochód, podczas gdy piesza część ekipy szlakiem pieszym zeszła do miejscowości Tredbo, gdzie po jakimś czasie wszyscy razem się spotkaliśmy na wspólny posiłek i nie tylko:


Koniec końców jeden ze szczytów Korony Ziemi udało się zdobyć, chyba najłatwiejszy ale uważam, że zawsze to coś. Żałuję iż nie udało się dotargać roweru na szczyt, ale może w przyszłości się uda. Teraz już wiemy od miejscowego bikera, że najlepszą porą na wjazd jest wieczór kiedy nie ma strażników oraz turystów.
Kategoria Australia


Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:40 h 16.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Na test nowej zabawki

Wtorek, 1 listopada 2011 · dodano: 01.11.2011 | Komentarze 2

W dniu wczorajszym, w rękach moich pojawił się nowy aparacik Sony A65. Tak więc, dzisiaj po pracy wybrałem się na krótką przejażdżkę wzdłuż rzeki, aby zrobić kilka fotek nocnemu Brisbane, oto rezultaty:



Kategoria Australia