Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyla82 z miasteczka Brisbane. Mam przejechane 9654.24 kilometrów w tym 1195.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.17 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
I play chess at Chess.com!
PiotrStupak
Rating: 2115

zyla82's Profile Page

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyla82.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Niemcy

Dystans całkowity:306.86 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:56
Średnia prędkość:18.12 km/h
Maksymalna prędkość:62.90 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:51.14 km i 2h 49m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
57.04 km 0.00 km teren
03:19 h 17.20 km/h:
Maks. pr.:50.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Góry Łużyckie - szczyt Hvozd (750 m n.p.m)

Wtorek, 5 października 2010 · dodano: 05.10.2010 | Komentarze 3

Pierwszy wypad pod szyldem eksploracji Gór Łużyckich znajdujących się niedaleko Bogatyni na pograniczu Niemiec i Czech. Dzisiejszego dnia po śniadaniu wybrałem się wjechać na szczyt Hvozd (niem. Hochvald), góra ta leży na granicy niemiecko-czeskiej i należy do najwyższych szczytów w Górach Łużyckich. jest to góra dwuwierzchowa, na jednym znajduje się schronisko, a na drugim wieża widokowa. Uzbrojony w czeską mapę gór Łużyckich mimo silnego północnego wiatru utrudniającemu jazdę pognałem w kierunku trójstyku:
Pomnik na trójstyku © zyla82

Jednak na kolejnych kilkusetmetrach dwa razy musiałem nosić rower przez strumyki, gdyż infrastruktura rowerowa wzdłuż Nysy Łużyckiej została zniszczona przez sierpniową powódź:
No i koniec jazdy © zyla82

Tuż za jeziorem Kristina, wjechałem w teren na niebieski szlak pnący się do góry wzdłuż granicy niemiecko-czeskiej. Co ciekawe po obu stronach granicy znajduja się szlaki, które w końcu się łączą w jeden wspólny.
Po jednej scieżce dla każdego © zyla82

Następnie, świetnym ale zarazem trudnym szlakiem żółtym raz pod górę raz w dół dojechałem do Luckendorfu, gdzie rozpoczęłą się prawdziwa wspinaczka na szczyt:
Ważę mniej, dam radę! © zyla82

Cel wycieczki - góra Hvozd © zyla82

Ostatnie 3km to istotna mordęga, najtrudniejszy podjazd pod jaki udało mi się podjechać, nachylenie ponad 15% na takim odcinku daje się we znaki nie tylko fizycznie ale i psychicznie, mimo to spuściłem głowę w dół i na przełożeniu 1-1 metr po metrze piąłem się do góry, gdy po kilkunastu minutach, moim oczą ukazała się budowla schroniska:
Schronisko na Hvozd © zyla82

Zdobywca - Żyła © zyla82

Ze szcytu rozciąga się wspaniały widok na okolicę, niestety w dniu dzisiejszym widoczność nie była za dobra:
Skały nad Oybin © zyla82

Widok na Oybin © zyla82

Po krótkim odpoczynku przy silnym wietrze, co skutecznie zachęcił mnie do zakupu czapki pod kask (w czwartek w lidlu), udałem się zobaczyć wieżę widokową na szczycie:
Wieża widokowa na Hvozd © zyla82

Po wykonaniu pamiątkowej fotki, rzuciłem się w zjazd w kierunku Oybin, niestety rowy odprowadzające wodę przed którymi musiałem zwalniać, skutechnie uniemożliwiły mi pobicie rekordu prędkości. Po drodze zaskoczyła mnie skocznia narciarska, ne miałem pojęcia że w okolicy znajduje się taki obiekt, niestety wejscie na górę jest zabronione. Co ciekawe pod rozbiegiem znajduje się droga.
Skocznia narciarska Hain © zyla82

W samej okolicy Oybin znajduje się wiele ciekawych formacji skalnych:
Skały nad Oybin © zyla82

Skały w Oybin © zyla82

Z Oybin poprzez Zittau wjechałem do Polski i udałem się na upragniony obiadek do domu, bo zapomniałem ze sobą zabrać coś do jedzenia.


Dane wyjazdu:
47.00 km 0.00 km teren
02:41 h 17.52 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Na zamek Grabstejn

Niedziela, 27 września 2009 · dodano: 27.09.2009 | Komentarze 0

I nadszedł ten dzień w którym udało namówić się znajomych na wyjazd. Punkt godzina 13 na miejscu zbiórki pojawiają się Agata, Jola, Milena, Kojak, Kobi i ja. W takim składzie mamy zamiar miło spędzić piękne niedzielne popołudnie. Tempo raczej rekreacyjne ze względu na długą przerwę w kręceniu przez niektórych uczestników wypadu. Z Bogatyni udajemy się w kierunku Białopola w którym odbijamy na polne drogi aby po kilku minutach jazdy znaleźć się na terenie Czech, gdzie znajduje się główny cel naszej wycieczki Zamek Grabstejn.
Agata i Kojak na podjeździe pod Białopole:

Zamek sam w sobie nie zachwycił nas, tak więc zrezygnowaliśmy ze zwiedzania i udaliśmy się nad popularne kąpielisko Kristyna niedaleko przejścia granicznego Hradek n. Nysą a Kopaczowem.
Zamek Grabstejn:

Będąc u południowych sąsiadów, nie można nie napić się smacznego piwka, tak więc nad Kristynką mieliśmy dłuższy postój na zimne piwko.
Kąpielisko Kristyna:

Stojaczek na rowery:

Zimne piwko w miłym towarzystwie to jest to:

Już po opróżnieniu butelek udaliśmy się ścieżką rowerową wzdłuż Nysy Łużyckiej w kierunku Niemiec i Zittau po drodze mijając tzw."trójstyk", czyli miejsce spotkania trzech granic państwowych. Niemieckie ścieżki doprowadziły nas do Hirschfelde, gdzie znajduje się most przez który musieliśmy przerzucać rowery, gdyż jak się okazuje Europa wcale nie jest bez granic.
Gdzieś obok ścieżki w Niemczech:

W ten sposób znaleźliśmy się w Zataniu, gdzie spoglądając na pobliską elektrownię naszły mnie myśli o tym, że rano trza wstać i pójść do pracy. Nie pamiętam w którym momencie, ale gdzieś na trasie padła propozycja zrobienia grilla u Kobiego na działce, tak więc udaliśmy się w kierunku Bogatyni, a konkretnie Tesco, w którym to zakupiliśmy niezbędne produkty. W ten oto sposób po godzinie 20 powróciłem do domu. Następny wypad (na przepyszną golonkę) już za tydzień jak dopisze pogoda.
Zachód słońca:


Dane wyjazdu:
31.20 km 0.00 km teren
01:50 h 17.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Powrót z rajdu

Niedziela, 23 sierpnia 2009 · dodano: 25.08.2009 | Komentarze 0

Powrót z rajdu oraz imprezki, tym razem już spacerowym tempem.

Dane wyjazdu:
57.62 km 0.00 km teren
02:49 h 20.46 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Rajd energetyków Turowa 2009

Sobota, 22 sierpnia 2009 · dodano: 24.08.2009 | Komentarze 2

Już po raz szósty odbył się rowerowy rajd energetyków Turowa, choć dla mnie był to pierwszy raz. W tym roku meta rajdu znajdowała się nad jeziorem Witka, natomiast start odbył się z dwóch miejscowości, Bogatynia i Zgorzelec. Każdy z uczestników rajdu mógł sobie wybrać trasę krótszą bądź też dłuższą, oczywiście ze znajomymi pojechaliśmy dłuższą trasą, która wiodła z Bogatyni do styku trzech granic, a następnie wzdłuż Nysy Łużyckiej ścieżką rowerową po niemieckiej stronie udałem się do Ostritz, gdzie spotkałem dwójkę znajomych i już z nimi zmieniłem nieco trasę i poprzez Radomierzyce udaliśmy się na Witkę, gdzie czekały już na nas kiełbaski, bigos i inne smakołyki pod postacią złotego napoju. Warto wspomnieć, iż każdy z uczestników rajdu został na mecie obdarowany plecakiem rowerowym, na pewno się przyda :) Po chwili odpoczynku większość uczestników rajdu udała się do domu, natomiast ja ze znajomymi zostaliśmy w wynajętym domku w celu kontynuowania spożywania napojów wyskokowych.
Przed startem:


Parking dla rowerów:

Wszędzie się zmieści:


Dane wyjazdu:
55.76 km 0.00 km teren
03:23 h 16.48 km/h:
Maks. pr.:62.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GTek

Oybin - Góry Łużyckie

Piątek, 14 sierpnia 2009 · dodano: 15.08.2009 | Komentarze 0

Do Oybin można dojechać na kilka sposobów, ja z kumplem wybraliśmy się do tej górskiej miejscowości w Niemczech poprzez czeską część gór żytawskich. Po drodze napotkaliśmy kilka ciężkich podjazdów jak i również piękne zjazdy po górskich trasach. Jadąc podmokłymi i pełnymi błota szlakami górskimi musieliśmy uważać, choć nie obyło się bez upadku w wykonaniu kumpla. W Oybin jest kilka miejsc które warto odwiedzić, ale takie przyjemności zostawiliśmy na następny wypad w tamte strony, bo na pewno już niedługo tam powrócę.
[]








Dane wyjazdu:
58.24 km 0.00 km teren
02:54 h 20.08 km/h:
Maks. pr.:46.80 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Trzy Kraje

Czwartek, 16 lipca 2009 · dodano: 16.07.2009 | Komentarze 0

Dziś z kumplem postanowiliśmy zrobić wycieczkę zaliczając państwa otaczające worek turoszowski, czyli Niemcy i Czechy. Była to dobra okazja do porównania stanu oraz oznakowania ścieżek rowerowych w tych państwach. No niestety ale nasz kraj według mojej oceny pod tym względem wypada najsłabiej, natomiast najlepsze ścieżki rowerowe jak się można domyślić posiadają nasi zachodni sąsiedzi. Trasa wiodła z Bogatyni do Sieniawki trasą ER-2, następnie po przekroczeniu granicy przez kilkanaście kilometrów jechaliśmy wzdłuż Nysy Łużyckiej ,po bardzo przyjemnej trasie którą z jednej strony osłaniał las a z drugiej rzeka, do klasztoru Marienthal skąd wąskim przesmykiem prowadzącym przez Krzewinę oraz Lutogniewice udaliśmy się do czeskiego miasteczka Andelka. Z miejscowości tej bardzo dobrze oznakowanymi trasami rowerowymi, które niestety w większości prowadziły po drogach udaliśmy się w kierunku przejścia granicznego Kundratice - Bogatynia, czyli upragnionego miejsca odpoczynku.