Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyla82 z miasteczka Brisbane. Mam przejechane 9654.24 kilometrów w tym 1195.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.17 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
I play chess at Chess.com!
PiotrStupak
Rating: 2115

zyla82's Profile Page

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyla82.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
44.00 km 44.00 km teren
03:17 h 13.40 km/h:
Maks. pr.:44.80 km/h
Temperatura:
HR max:183 ( 95%)
HR avg:157 ( 82%)
Podjazdy:828 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Logan's Run Deswik Maraton

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 2

Mój pierwszy tegoroczny start w maratonach miał miejsce podczas imprezy DESWIK
LOGAN’S RUN MTB MARATHON, który to odbył się w okolicach Mt Joyce, czyli
wspaniałego parku MTB, położonego około 100km od Brisbane. Do wyboru były dwa
wyścigi, 70km oraz krótszy 44km. Ja zdecydowałem się na ten drugi z braku treningów i ogólnie jazdy na rowerze, długie godziny pracy niestety nie pozwalają na radość z jazdy na dwóch kółkach. Wybrany krótszy dystans prowadził wzdłuż Shorline Track do Camp Base i powrót do Lilybrook. Start zaplanowany był na godzinę 9 rano, tak więc około 6.30 zapakowałem rower do samochodu i wyruszyłem w kierunku Beaudesert, po drodze na wyświetlaczy pojawiła się liczba 0.0, co oznaczało iż na zewnątrz jak na warunki australijskie nie jest za gorąco (tak w Australii temperatury spadają poniżej zera). Z godziny na godzinę temperatura wzrastała i to nie tylko powietrza, i w momencie startu było już około 10 stopni, i później już tylko rosła. Trasa jak się okazało nie była bardzo wymagająca technicznie, a wręcz powiedziałbym że był to jeden z najłatwiejszych maratonów jakie jechałem. Niestety, przygotowanie kondycyjne leży i kwiczy, pod koniec maratonu myślałem że nogi odmówią mi posłuszeństwa, ale jakimś cudem udało mi się dojechać do mety. W trakcie maratonu na kasku zawitała kamerka Go Pro Hero2, którą to udało mi się zarejestrować pierwszą część maratonu.
Po maratonie doszedłem do wniosku, że waga kamery istotnie wpływa na balans ciała
co doprowadziło do nieprawdopodobnego bólu karku na ostatnich kilometrach. Mimo
wszystko warto rejestrować trasy dla własnej i nie tylko satysfakcji. Zmontowany filmi z australijskiego maratonu poniżej:
Kategoria Australia, Wyścigi



Komentarze
Adam | 22:29 wtorek, 14 sierpnia 2012 | linkuj Pepe, dobry filmik, tym karkiem sie nie przejmuj ;-), krec czlowieku ;-), ten pierwszy z West End-u tez byl dobry. Dobra robota, jak dobrze pojdzie to moze jeszcze pojezdzimy ;-)
P.S Oprawa muzyczna tez zasluguje na pozytywny komentarz....well done mate ;-)
Ad
Platon
| 06:57 wtorek, 14 sierpnia 2012 | linkuj Nieźle jechać całą trasę z założoną kamerą. Ja poza zawodami kręcę, ale to zakładam ją na głowę tylko na ciekawsze fragmenty :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa uporo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]