Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyla82 z miasteczka Brisbane. Mam przejechane 9654.24 kilometrów w tym 1195.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.17 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
I play chess at Chess.com!
PiotrStupak
Rating: 2115

zyla82's Profile Page

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyla82.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

Nowa Zelandia - dzień 5

Czwartek, 29 grudnia 2011 · dodano: 28.02.2012 | Komentarze 0

Na dzień dzisiejszy w planach mamy dojechać do miejscowości Wanaka, czyli jakieś 400km spędzonych w samochodzie. Jednak zanim wyruszymy w drogę należy się spakować, w tym momencie pojawia się WIELKI problem, gdyż nie mogę nigdzie znaleźć portfela! Krótka retrospekcja poprzedniego wieczoru i powstaje teoria iż zostawiłem go na ławce przy plaży, niestety nie udaje się nam go tam odnaleźć  Problem zgłaszamy na policję oraz informację turystyczną, z nadzieją iż ktoś odda przynajmniej dokumenty. Jak się okazało po kilku tygodniach, to portfel cały czas znajdował się w plecaku w przegródce z camelbagiem, jednak właśnie wtedy nie pomyślałem aby tam zajrzeć. Tak więc z opóźnieniem wyjechaliśmy z Hokitika w kierunku lodowców Franz Josef oraz Fox, z których to właśnie ten drugi postanowiliśmy zobaczyć. Przed spacerem na lodowiec odwiedziliśmy Jezioro Matheson, w którym podczas pięknej pogody można ujrzeć wspaniałe odbicie najwyższej góry Nowej Zelandii Mt.Cook. My jednak tego szczęścia nie mieliśmy:


Po wypiciu kawy i zjedzeniu lunchu, wybraliśmy się na spacer aby przynajmniej jak dla mnie po raz pierwszy zobaczyć lodowiec:



Podróżując dalej wzdłuż wybrzeża dotarliśmy do miejscowości Haast, w której to przystanęliśmy aby uzupełnić niedobór kalorii w postaci whitebait, czyli bardzo młodych rybek podawanych w postaci omletu.



Dalszym celem naszym była miejscowość Wanaka, w której to planowaliśmy przenocować. Zmęczonego Maćka za kierownicą zmieniłem, mimo iż nie posiadałem prawa jazdy, adrenalina to to co każdy lubi najbardziej. Droga do Wanaka to cos wspaniałego, prowadzi brzegiem jezior, wpierw jeziora Wanaka po czym wzdłuż jeziora Hawea. Widok jest to niesamowity na góry wyrastające ponad taflę jeziora.



Po dotarciu do Wanaka, przez kilkadziesiąt minut szukaliśmy jakiegoś noclegu, nie było to proste zadanie ze względu na zbliżający się Nowy Rok. Na szczęście udało nam się znaleźć pokój na jednym z pól kempingowych. A jutro zmierzamy w dalszym ciągu w kierunku południowym, ale może uda się wygospodarować czas na jazdę na rowerze.
Kategoria Nowa Zelandia



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]