Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyla82 z miasteczka Brisbane. Mam przejechane 9654.24 kilometrów w tym 1195.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.17 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
I play chess at Chess.com!
PiotrStupak
Rating: 2115

zyla82's Profile Page

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyla82.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
34.39 km 33.00 km teren
02:59 h 11.53 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6000

MT JOYCE ESCAPE-2011 MTBA MARATHON CHAMPIONSHIPS

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 18.04.2011 | Komentarze 2

Nadszedł czas aby sprawdzić jak wyglądają maratony MTB na półkuli południowej, pierwszy start i to od razu mistrzostwa Australii. Wraz z Maćkiem mieliśmy okazję wziąć udział w tych zawodach tylko ze względy na niewielką odległość od Brisbane, gdyż tylko 80km. Zawody odbywały się w nowo budowanym parku MTB w okolicach góry Mt Joyce, były to pierwsze oficjalne zawody rozegrane tam. Główne zawody rozgrywały się na dystansie 80km, natomiast my wystartowaliśmy w półmaratonie, czyli przewidywany dystans to 40km, który okazał się nieco krótszy. Niestety organizator do końca się nie wykazał i dzień przed zawodami musieliśmy jechać zarejestrować się i odebrać numery i czip do pomiaru czasu (w pakiet startowy wchodziła koszulka oraz bidon). Spokojnie tych kilkuset uczestników można było obsłużyć przed zawodami, jak to ma miejsce w Polsce. To czego się można było spodziewać na trasie to duża ilość singli, które można obejrzeć na klipie poniżej:

W porównaniu z singlem na Smrku w Czechach to ta trasa jest o wiele bardziej wymagająca i techniczna, w związku z czym przekonałem się że z techniką to u mnie bardzo marnie, ale wynika to pewnie z braku doświadczenia po jeździe na takich trasach. Ogólnie single prowadziły nie tylko w dół ale i pod górę, tak więc była chwila na podziwianie widoków. Reszta trasy to łąki oraz szutry, w tym jeden morderczy podjazd na szczyt Mt Joyce, na który nawet czołowi zawodnicy wprowadzali rowery. Podobnie jak w Polsce, zawodnicy sygnalizują z której strony mają zamiar wyprzedzić, a na singlach proszą zawodników o wolną ścieżkę, po czym za każdym razem grzecznie dziękują. Jak już wspomniałem o technice wcześniej, to muszę nadmienić o skutkach jej braku, czyli upadkach, rozbitym łokciu i jeździe z wypiętym SPD aby móc szybciej się podeprzeć. O wyniku końcowym szkoda pisać, no ale muszę, miejsce 30 w kategorii wiekowej(niestety organizator nie podaje miejsca ogólnego, kolejny minus) na 56 osób. Ogólnie fajna trasa, ale brak techniki odebrał radość z jazdy :( Do tego na takie trasy z tego co zauważyłem to jednie na fullu, pomału chyba zacznę odkładać na kolejny rowerek. Najważniejsze cel, czyli przejechać trasę zrealizowany i z tego jestem dumny.
Mistrzostwa Australii Mt Joyce © zyla82
Kategoria Australia



Komentarze
zyla82
| 22:42 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj Jacku, zapraszam na antypody :) Singli w tym parku gdzie odbywały się te mistrzostwa jest około 40km, a do tego dochodzi jeszcze kilkadziesiąt kilometrów tras ogólnego przeznaczenia, tak więc jest gdzie pośmigać i potrenować technikę, bo z nią kiepsko naprawdę. Pozdrower
JPbike
| 20:58 wtorek, 19 kwietnia 2011 | linkuj Gratulacje udziału w Mistrzostwach Australii !
Ten singiel po obejrzeniu filmiku jest super i od razu widzę że techniczny.
To coś dla mnie i chciałbym mieć coś takiego blisko domu :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oduma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]